Kochani!
Dziś słów kilka o kastracji kotów. Każdy z Was z pewnością zetknął się z tym tematem.
Dlaczego – do czego niezmiennie zachęcają fundacje zajmujące się kotami – należy koty kastrować?
Koty to zwierzęta bardzo płodne, jedna kotka może mieć nawet trzy mioty w roku, a w każdym po kilka kociąt. Zwierzęta bezdomne ( kot nie jest zwierzęciem, które występuj naturalnie w naszym środowisku) rozmnażają się w sposób niekontrolowany, a większość kociąt umiera na skutek chorób, na drogach czy w innych tragicznych okolicznościach. Niestety nadal wiele osób uważa, że „lepszym” rozwiązaniem niż kastracja – dla wielu to nadal okaleczanie zwierząt!- jest pozbycie się kociąt – topienie, zakopywanie, porzucanie…
Dlaczego kastracja jest tak istotna w przypadku kotów bezdomnych, ale też tych domowych, które nie są kotami hodowanymi?
W przypadku kotek – kastracja zapobiega częstym i męczącym rujom, chroni je przed chorobami takimi jak ropomacicze czy nowotwory narządów rodnych czy listwy mlecznej. A przede wszystkim zapobiega ciążom. Bardzo trudno znaleźć dom dla małych nierasowych kociąt. Jeśli ktoś marzy o małym kotku, to fundacje czy schroniska pełne są kociąt, którym trudno znaleźć dom.
W przypadku kocurów kastracja powoduje, że przestają znaczyć teren, co w przypadku kota mieszkającego w domu jest wręcz niemożliwe do zniesienia bo mocz kocura pachnie bardzo intensywnie, a znaczenie terenu to działanie instynktowne, którego raczej nie oduczymy naszego kocura. Kastracja powoduje też, że koty są mniej „ bojowe” i agresywne, co zdecydowanie zwiększa ich bezpieczeństwo, a także zapobiega potencjalnemu ojcostwu.
Co roku urzędy miast i gmin finansują zabiegi kastracji kotów. Również fundacje prowadzą akcje kastracji bezpańskich, bezdomnych kotów.
Nadal wiele osób sadzi, że taki zabieg „ unieszczęśliwia kota, a zwłaszcza kotkę, która nie spełni się jako matka. Koty nie planują macierzyństwa, działają instynktownie, kiedy potomstwo się pojawia, ale często tez kiedy nie maja możliwości wykarmienia kociąt po prostu je porzucają. Wiele kotek ginie też na drogach, a osierocone kocięta, bez pomocy człowieka skazane są na śmierć.
Często terminy kastracja i sterylizacja występują zamiennie i w potocznym języku dotyczą tego samego czyli ubezpłodnienia kotów. Sterylizacja jednak polega na podwiązaniu jajowodów u samic – i nie chroni ich przed chorobami wyżej wspomnianymi, jak również nie daje 100% pewności barku zapłodnienia. Może też nasilać objawy ruji. Kastracja to usunięcie gonad u samców i samic. Przyjęło się, że samice są sterylizowane, a samce kastrowane.
W naszym zaprzyjaźnionym Schronisku w Gaju jest teraz „wysyp” małych, bezbronnych kociąt, które potrzebują pomocy. Jeśli marzycie o małym lub dorosłym kotku –to doskonałe miejsce, alby znaleźć mruczącego towarzysza.
Na grafice jest mowa o sterylizacji ale chodzi o przekaz!